Quick news:
1. Przestało wywalać check'a. Nagle, bez specjalnej przyczyny. Auto dla testów katowane na A2 i w warszawskich korkach. Cisza
Zobaczymy, jak długo...
2. Na rocznicę pocałunku z BMW X3, zad**cyłem w zderzak
Dziurka na wylot, zderzak zdarty do żywego. Będzie okazja na wiosnę zamontować nowe ślizgi i zaczepy do zderzaka u lakiernika
3. Właśnie zdałem sobie sprawę, że jeszcze tak mało autem nie jeździłem. Od lipca zdobiłem raptem ze 2500 km.
EDIT: 2020.08.18
"... to jest tak: nuda... Nic się nie dzieje, proszę pana. Nic."
No właśnie, od ośmiu miesięcy jest cisza i spokój w aucie.
Dla potomności. Błąd czujnika położenia wałka rozrządu spowodowany był uszkodzoną cewką zapłonową na czwartym (4.) cylindrze (tym najbliżej czujnika).
W grudniu cewka padła kompletnie i po wymianie na nową NGK problemy ustąpiły całkowicie.
Na początku marca odświeżanie wkładki filtra powietrza K&N. Woda, szampon, olejek... i silnik może wziąć głębszy oddech.
Jako, że po roku podgłaśniania muzyki, zmęczyło mnie w końcu buczenie łożyska w tylnym kole, poczyniony został odpowiedni zakup.
...i ostatnia fota na zimowym setupie, przed zmianą laczków na letnie.
Przy okazji zmiany kół na letnie zostało zmierzone bicie na tarczach. Wyszło jak wyszło, czyli prawie nic.
W maju wystukało na liczniku 200000 km.
Tegoż samego dnia, mini spot z Gurasem we Włocławku. Takie tam małe pitu pitu, ale było miło się spotkać w tym ogarniętym szaleństwem świecie
W tak zwanym międzyczasie, niewielkie zakupy serwisowe w Haparts. Łączniki i poduszki stabilizatora na przód oraz węglowy filtr kabinowy.
Tutaj uwaga do łączników stabilizatora firmy 555. Szczerze mówiąc, to w porównaniu z CTR-ami wyglądają dużo słabiej. Chyba to był ostatni raz, jak je kupuję.
Zobaczymy ile wytrzymają. CTR-y zmieniłem po dwóch latach, ale w ogóle nie wyglądały na zużyte. No i sposób montażu/demontażu jest łatwiejszy niż w 555 - sztywna nakrętka kontrująca vs imbus lub nakrętka, która właściwie nie kontruje.
Pojeździmy, zobaczymy.
Ponieważ, jak część z Was wie, jestem biegowym wariatem,
to qpetka szczęśliwie zawiozła mnie na kolejną edycję Biegu Rzeźnika w Bieszczady.
Takie wyprawy utwierdzają mnie w przekonaniu, że to auto idealnie się na nie nadaje. Cztery dorosłe osoby mogą nim podróżować w miarę komfortowo (a kierowca najbardziej).
Jak komuś mało miejsca na bagaż, box dachowy przychodzi z pomocą.
W czerwcu nadejszła w końcu wiekopomna chwila i zmieniłem piastę. Można powiedzieć, że to czysta przyjemność była. Więcej czasu zajął mi demontaż i ponowny montaż całego otoczenia niż sama zmiana piasty.
Lipiec stał pod znakiem krótkiego urlopu, więc przed wyjazdem szybka, ale dwuetapowa wymiana kompletu łączników i poduszek stabilizatorów oraz wymiana i powrót do oleju 5W40.
Stwierdzam, że 5W30 to shit, który szybko się przepalił. Na 5W40 auto mniej mi pali, silnik ciszej i równiej pracuje. I tak już zostanie.
A tak wyglądał jeden z tylnych łączników, chyba jeszcze OEM. Beznadziejna konstrukcja. Kontra jedynie na imbusa, co skończyło się cięciem łącznika diaksą, a w konsekwencji koniecznością demontażem całego stabilizatora.
Drugi z tylnych łączników również nie chciał się poddać, ale obyło się bez cięcia. Było wyrywanie kuli z łożyska.
Przednie CTR-y - demontaż w jakieś 5 minut.
Upragniony, choć za krótki urlopik pod namiotem. Moje dwie królowe <3
Na początku sierpnia, razem z Krzysiem i Arkiem, braliśmy udział w bardzo gorącej (dosłownie) imprezie pożegnalnej stanu wolnego Agnieszki i Konrada.
Była samochodowa brama pod domem panny młodej, eskorta Accordów Coupe pod kościół i wspólne zdjęcia.
I na koniec, ostatni sierpniowy (ale pewnie nie ostatni letni) wypad nad jezioro. Krótka sesja w leśnej scenerii i z ulubionym namiotem qpetki.
That's All, Folks!