Re: 2007 Honda Accord 2.4 CM5 LX+ - poliftowy sedan Bartocha
: 19 maja 2022 14:08
Od ostatniego wpisu z września trochę się zadziało. W zimie chciałem się trochę powygłupiać na oblodzonej drodze i zakończyło się to nie do końca tak jak chciałem
Niby już z niedużą prędkością, ale jednak uderzyłem przednim kołem w krawężnik. Auto wciąż jechało prosto, ale kierownica zaczęła lekko drżeć.
Obstawiałem skrzywioną felgę. Okazało się, że hondowskia felga jest jednak mocna i nie ucierpiała (oprócz lekko przytartego rantu).
Ucierpiało łożysko piasty. Nie bardzo chciało mi się wymieniać samo łożysko i postanowiłem kupić kompletną zwrotnicę.
Ceny zachęcające, to kupiłem od accord EU za 80zł i zadowolony, że numery OE się pokrywają wziąłem się za wymianę. Przy okazji miałem jeszcze kilka innych rzeczy do zrobienia, ale to później.
Używaną zwrotnicę troszkę odświeżyłem, oryginalny sworzeń dolny był w bardzo dobrym stanie, więc dołożyłem tylko trochę smaru. Tak przygotowana zwrotnica czekała na montaż. Demontaż starej poszedł gładko, włożenie nowej również i tu pojawił się problem. Okazało się, że otwór w piaście na przegub jest większy
Na oko wyglądały identycznie. Poza tym, przed montażem sprawdziłem wszystko, oprócz tego! Piasty mają inną średnicę otworu Po przeszukaniu internetu okazało się, że taką piastę w accordzie ma tylko wersja poliftowa z automatem.
Znalazłem jedną na sieci, ale sprzedawca chciał chore pieniądze, więc odpuściłem. Finalnie założona stara zwrotnica i wciąż na niej jeżdżę.
Podjąłem decyzje, że jednak wymienię samo łożysko, ale na razie brak czasu. Zrobię to wkrótce
A co przy okazji było zrobione? Od dawna leżały w domu oryginalne gumy mocowań górnych od amortyzatorów, więc wszystkie zostały wymienione. Dwa razy zakładane zamienniki rozsypały się po raz kolejny. Zamówione z USA oryginały. Dlaczego z USA, skoro te gumy są w wielu Hondach takie same i można kupić w PL? Bo w salonie Hondy zaproponowano mi cenę dwa razy wyższą niż koszt zakupu w USA razem z przesyłką i kazali czekać miesiąc, a z USA dostałem w 2 tygodnie Przy demontażu prawej zwrotnicy odkryłem luzy górnego sworznia (chociaż nie było słychać, żeby coś stukało). Na szybko zamówiony, jeszcze tego samego dnia dotarł nowy CTR.
Łatwa, miła i przyjemna wymiana. Kilka razy przyglądałem się również dużym tulejom przednich dolnych wahaczy i widziałem, że guma nie jest w najlepszym stanie. Doszedłem do wniosku, że to dobra okazja, żeby się za nie wziąć.
Kupiłem japońskie tuleje SKR, zobaczymy co to warte. Wymiana tulei nie była zbyt trudna nawet nie mając prasy, ale problem był z demontażem wahaczy. Śruby stanęły w tulejach i podczas próby ich okręcenia, całkowicie zerwały gumy. Tuleje obracały się razem ze śrubą uniemożliwiając ich wyjęcie. Trochę mi to zajęło, ale wszystko się udało. Podsumowując, wymieniłem kilka elementów (niektóre czekały na montaż już jakiś czas) co jest na plus. Finansowo wyszło całkiem łagodnie, też na plus. Minus taki, że element który spowodował tą całą robotę, okazał się niepasujący. Jeszcze jeden plus jest taki, że po zmontowaniu wszystkiego drgania na kierownicy zniknęły, pozostało tylko huczenie łożyska.
Niby już z niedużą prędkością, ale jednak uderzyłem przednim kołem w krawężnik. Auto wciąż jechało prosto, ale kierownica zaczęła lekko drżeć.
Obstawiałem skrzywioną felgę. Okazało się, że hondowskia felga jest jednak mocna i nie ucierpiała (oprócz lekko przytartego rantu).
Ucierpiało łożysko piasty. Nie bardzo chciało mi się wymieniać samo łożysko i postanowiłem kupić kompletną zwrotnicę.
Ceny zachęcające, to kupiłem od accord EU za 80zł i zadowolony, że numery OE się pokrywają wziąłem się za wymianę. Przy okazji miałem jeszcze kilka innych rzeczy do zrobienia, ale to później.
Używaną zwrotnicę troszkę odświeżyłem, oryginalny sworzeń dolny był w bardzo dobrym stanie, więc dołożyłem tylko trochę smaru. Tak przygotowana zwrotnica czekała na montaż. Demontaż starej poszedł gładko, włożenie nowej również i tu pojawił się problem. Okazało się, że otwór w piaście na przegub jest większy
Na oko wyglądały identycznie. Poza tym, przed montażem sprawdziłem wszystko, oprócz tego! Piasty mają inną średnicę otworu Po przeszukaniu internetu okazało się, że taką piastę w accordzie ma tylko wersja poliftowa z automatem.
Znalazłem jedną na sieci, ale sprzedawca chciał chore pieniądze, więc odpuściłem. Finalnie założona stara zwrotnica i wciąż na niej jeżdżę.
Podjąłem decyzje, że jednak wymienię samo łożysko, ale na razie brak czasu. Zrobię to wkrótce
A co przy okazji było zrobione? Od dawna leżały w domu oryginalne gumy mocowań górnych od amortyzatorów, więc wszystkie zostały wymienione. Dwa razy zakładane zamienniki rozsypały się po raz kolejny. Zamówione z USA oryginały. Dlaczego z USA, skoro te gumy są w wielu Hondach takie same i można kupić w PL? Bo w salonie Hondy zaproponowano mi cenę dwa razy wyższą niż koszt zakupu w USA razem z przesyłką i kazali czekać miesiąc, a z USA dostałem w 2 tygodnie Przy demontażu prawej zwrotnicy odkryłem luzy górnego sworznia (chociaż nie było słychać, żeby coś stukało). Na szybko zamówiony, jeszcze tego samego dnia dotarł nowy CTR.
Łatwa, miła i przyjemna wymiana. Kilka razy przyglądałem się również dużym tulejom przednich dolnych wahaczy i widziałem, że guma nie jest w najlepszym stanie. Doszedłem do wniosku, że to dobra okazja, żeby się za nie wziąć.
Kupiłem japońskie tuleje SKR, zobaczymy co to warte. Wymiana tulei nie była zbyt trudna nawet nie mając prasy, ale problem był z demontażem wahaczy. Śruby stanęły w tulejach i podczas próby ich okręcenia, całkowicie zerwały gumy. Tuleje obracały się razem ze śrubą uniemożliwiając ich wyjęcie. Trochę mi to zajęło, ale wszystko się udało. Podsumowując, wymieniłem kilka elementów (niektóre czekały na montaż już jakiś czas) co jest na plus. Finansowo wyszło całkiem łagodnie, też na plus. Minus taki, że element który spowodował tą całą robotę, okazał się niepasujący. Jeszcze jeden plus jest taki, że po zmontowaniu wszystkiego drgania na kierownicy zniknęły, pozostało tylko huczenie łożyska.