Problem z automatem czy coś innego?
: 20 cze 2016 01:56
Auto to CG4 ze skrzynią automatyczną. Przebieg rzekomy-licznikowy 115 tysięcy kilometrów, ale wg opinii mądrzejszych ode mnie w miarę realny (czytaj - nie skręcony z 300 tysięcy). Samochód w moim posiadaniu od września 2014 roku, przejechałem około 24 tysięcy kilometrów. Wiosną zeszłego roku wymieniłem olej w skrzyni (statycznie) i założyłem zewnętrzną chłodnicę - całość prac wykonana w firmie Samko.
Skrzynia automatyczna przez cały okres dotychczasowej eksploatacji spisywała się wg mojej opinii w miarę poprawnie i bez żadnych problemów ani błędów. Biegi zmienia płynnie, redukuje poprawnie, nie gubi się, nie szarpie. Na zimno zmiana biegów jest trochę wyczuwalna, na ciepło objaw zanikał - co jest chyba prawidłowe. Jedyne zastrzeżenia, które miałem od dłuższego to czasem dziwne zachowanie pierwszego biegu - np. zaczynam się rozpędzać delikatnie, przycisnę mocniej gaz - a skrzynia wtedy czasami wbijała od razu drugi bieg. Poza tym wszystko - chyba - ok.
Od pewnego czasu (około miesiąc) zauważyłem niepokojący objaw. Kiedy zwalniam prawie do zatrzymania (ale się nie zatrzymuję) po czym wciskam gaz (lekko), a auto potrafi w tym momencie wyraźnie szarpnąć. Nie zawsze jest ten objaw. Tylko czasami. Jeśli się zatrzymam i ruszam - nieważne czy delikatnie czy mocno, objawu nie ma. Występuje jedynie czasami przy zwolnieniu prawie do zera i wciśnięciu gazu. Daje się wysłyszeć czasem wtedy stuknięcie.
W piątek w czasie powrotu z pracy (ciepło, korki, klima non-stop) skrzynia spisywała się normalnie. Jednak gdy pod domem potrzebowałem zrobić nawrotkę pojawił się niepokojący objaw. Wrzuciłem "R" - było normalnie, wrzuciłem "D" - poczułem szarpnięcie, po czym drugie szarpnięcie. Tak jakby bieg zaskoczył na dwa razy. Jednak auto pojechało normalnie. Zaparkowałem, zostawiłem samochód.
Od piątku objaw jakby podwójnego zapięcia - szarpnięcia - przy zapinaniu na "D4" nie wystąpił, a jeździłem w ten weekend dość dużo - łącznie ponad 100 kilometrów. Mam jednak wrażenie, że kiedy skrzynia jest ciepła, po jeździe, wydłużył się czas zapinania biegu na "D4" w stosunku do np. czasu zapinania wstecznego. Zaskoczenie biegu jest też bardziej odczuwalne niż wrzucenie "R". Wsteczny wchodzi praktycznie bez żadnego zadrgania budy, a bieg do przodu już nie.
Dzisiaj wieczorem wraz z bratem poobserwowaliśmy trochę zachowanie auta i nie wygląda to na poduszki. Tzn. wbijam "D4", w środku auta czuję zapięcie biegu, ale nie widać patrząc na silnik żeby jakoś "latał" pod maską. Ogólnie po kilkukrotnym przełączaniu w miejscu "R" - "N" - "D4" i z powrotem (oczywiście powoli) na mocno rozgrzanej skrzyni, za którymś razem to zapięcie "D4" jest mocniejsze i potrafi być słychać stuk, ale ogólnie czuć wszystkie zapięcia "D4" - jedynie niektóre z nich mocniej. Za to wsteczny zawsze wchodzi płynnie i bez bujnięć budą. Z kolei przerzucanie w miejscu pomiędzy pozycjami "2" a "1" i z powrotem jest wyraźnie płynniejsze niż w przypadku sytuacji "R"-"N"-"D4". Także z podobną i normalną zwłoką (i jednocześnie odczuwalnie krótszą niż przy zapinaniu z "N" pozycji "D4").
To w sumie tyle objawów. Pomijając opisane ww. problemy w czasie jazdy skrzynia pracuje płynnie i bez szarpnięć, tak jak przez cały ten okres mojego posiadania tego auta. Nie przeciąga, zmienia i redukuje biegi (łącznie z kickdown) płynnie, kręci się w razie potrzeby do czerwonego pola, a normalne spokojne ruszenie spod światełm wygląda tak:
https://www.youtube.com/watch?v=NtyTO4X ... e=youtu.be
Macie więcej doświadczenia z tymi autami. Zastanawiam się czy wina leży w mechanice skrzyni czy bardziej np. w elektrozaworach. Ewentualnie co mogę zrobić i sprawdzić. Przyszły mi do głowy jeszcze np. półosie i jakiś luz w tym miejscu, ale sam nie wiem. Trochę się obawiam tej sytuacji i nie wiem jak powinienem postąpić. Oczywiście - mogę jechać do serwisu, ale tam zapewne usłyszę, że skrzynia jest do kapitalnego remontu, podczasu gdy wcale nie widzę po jej zachowaniu krytycznych objawów.
Skrzynia automatyczna przez cały okres dotychczasowej eksploatacji spisywała się wg mojej opinii w miarę poprawnie i bez żadnych problemów ani błędów. Biegi zmienia płynnie, redukuje poprawnie, nie gubi się, nie szarpie. Na zimno zmiana biegów jest trochę wyczuwalna, na ciepło objaw zanikał - co jest chyba prawidłowe. Jedyne zastrzeżenia, które miałem od dłuższego to czasem dziwne zachowanie pierwszego biegu - np. zaczynam się rozpędzać delikatnie, przycisnę mocniej gaz - a skrzynia wtedy czasami wbijała od razu drugi bieg. Poza tym wszystko - chyba - ok.
Od pewnego czasu (około miesiąc) zauważyłem niepokojący objaw. Kiedy zwalniam prawie do zatrzymania (ale się nie zatrzymuję) po czym wciskam gaz (lekko), a auto potrafi w tym momencie wyraźnie szarpnąć. Nie zawsze jest ten objaw. Tylko czasami. Jeśli się zatrzymam i ruszam - nieważne czy delikatnie czy mocno, objawu nie ma. Występuje jedynie czasami przy zwolnieniu prawie do zera i wciśnięciu gazu. Daje się wysłyszeć czasem wtedy stuknięcie.
W piątek w czasie powrotu z pracy (ciepło, korki, klima non-stop) skrzynia spisywała się normalnie. Jednak gdy pod domem potrzebowałem zrobić nawrotkę pojawił się niepokojący objaw. Wrzuciłem "R" - było normalnie, wrzuciłem "D" - poczułem szarpnięcie, po czym drugie szarpnięcie. Tak jakby bieg zaskoczył na dwa razy. Jednak auto pojechało normalnie. Zaparkowałem, zostawiłem samochód.
Od piątku objaw jakby podwójnego zapięcia - szarpnięcia - przy zapinaniu na "D4" nie wystąpił, a jeździłem w ten weekend dość dużo - łącznie ponad 100 kilometrów. Mam jednak wrażenie, że kiedy skrzynia jest ciepła, po jeździe, wydłużył się czas zapinania biegu na "D4" w stosunku do np. czasu zapinania wstecznego. Zaskoczenie biegu jest też bardziej odczuwalne niż wrzucenie "R". Wsteczny wchodzi praktycznie bez żadnego zadrgania budy, a bieg do przodu już nie.
Dzisiaj wieczorem wraz z bratem poobserwowaliśmy trochę zachowanie auta i nie wygląda to na poduszki. Tzn. wbijam "D4", w środku auta czuję zapięcie biegu, ale nie widać patrząc na silnik żeby jakoś "latał" pod maską. Ogólnie po kilkukrotnym przełączaniu w miejscu "R" - "N" - "D4" i z powrotem (oczywiście powoli) na mocno rozgrzanej skrzyni, za którymś razem to zapięcie "D4" jest mocniejsze i potrafi być słychać stuk, ale ogólnie czuć wszystkie zapięcia "D4" - jedynie niektóre z nich mocniej. Za to wsteczny zawsze wchodzi płynnie i bez bujnięć budą. Z kolei przerzucanie w miejscu pomiędzy pozycjami "2" a "1" i z powrotem jest wyraźnie płynniejsze niż w przypadku sytuacji "R"-"N"-"D4". Także z podobną i normalną zwłoką (i jednocześnie odczuwalnie krótszą niż przy zapinaniu z "N" pozycji "D4").
To w sumie tyle objawów. Pomijając opisane ww. problemy w czasie jazdy skrzynia pracuje płynnie i bez szarpnięć, tak jak przez cały ten okres mojego posiadania tego auta. Nie przeciąga, zmienia i redukuje biegi (łącznie z kickdown) płynnie, kręci się w razie potrzeby do czerwonego pola, a normalne spokojne ruszenie spod światełm wygląda tak:
https://www.youtube.com/watch?v=NtyTO4X ... e=youtu.be
Macie więcej doświadczenia z tymi autami. Zastanawiam się czy wina leży w mechanice skrzyni czy bardziej np. w elektrozaworach. Ewentualnie co mogę zrobić i sprawdzić. Przyszły mi do głowy jeszcze np. półosie i jakiś luz w tym miejscu, ale sam nie wiem. Trochę się obawiam tej sytuacji i nie wiem jak powinienem postąpić. Oczywiście - mogę jechać do serwisu, ale tam zapewne usłyszę, że skrzynia jest do kapitalnego remontu, podczasu gdy wcale nie widzę po jej zachowaniu krytycznych objawów.