Drodzy forumowicze!
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum
[Spalony] Blue Pearl Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
- QuicksilveR
- Administrator
- Posty: 2104
- Rejestracja: 17 cze 2010 12:31
- Auto: Honda Accord Coupe
- silnik: 3.0 V6
- Lokalizacja: Pruszków WPR
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
W miniony weekend podjąłem kolejną próbę zrobienia porządku z instalacją LPG.
O ile do wykonania i zabezpieczenia wiązki elektrycznej nie mogę się przyczepić, to rozmieszczenie elementów gazowych... co tu owijać w bawełnę... spier....ne pocałości.
Ostatnie zdjęcia "starej" instalacji. Druciarstwo na całego. Dwa poniższe zdjęcia ukazują zamiłowanie "gazowników" do kuchni włoskiej... 30-centymetrowe "makarony" od listwy wtryskiwaczy do kolektora. Co więcej, na żadnym z przewodów nie było opasek zaciskowych I to montował niby poważny zakład w Białymstoku... no comments.
Jedziemy dalej. Dwa poniższe zdjęcia to dowód na to, że monterowi nie chciało się zdejmować kolektorów do wiercenia otworów na kroćce gazowe. Na pierwszym, widzą Państwo "geniusz" planowania. Każdy z kroćców w inną stronę, każdy pod innym kątem. Kolejne, po zdjęciu przeze mnie kolektorów, pokazuje jaki syf zostawił po sobie ten niewątpliwy "wirtuoz" montażu instalacji LPG. Opiłki metalu aż kują w oczy, o szlamie, prawdopodobnie po jakichś siuwaksach "chroniących" silnik przed wpadającymi opiłkami nie wspomnę.
Co ciekawe. Dochodząc do tego etapu, wystarczy odkręcić (a właściwie poluzować) śruby trzymające przewody paliwowe, a potem odkręcić 4 małe śrubki, które trzymają wtryskiwacze Pb na kolektorach. Jakieś 10 minut pracy max, a dostęp do wszystkiego ułatwiony, łącznie z możliwością zdjęcia kolektorów do wiercenia.
Najgorsze jest to, że takie ułożenie kroćców, praktycznie uniemożliwia prawidłowe ułożenie wtrysków LPG pod kolektorem. Wężyki albo załamują się, albo każdy zaczyna mieć inną długość.
Rozumiem, że chciano koniecznie zamontować listwy OMVL jako dużo tańsze niż pojedyncze wtryskiwacze, ale znalazłbym co najmniej 2-3 miejsca lepsze na ich umieszczenie, niż to zrobiono pierwotnie.
I niestety powyższe czynniki wymusiły na mnie rozwiązanie tymczasowe, czyli wężyki od długości jakichś 13 cm i wtryskiwacze umieszczone na kolektorze. Rozwiązanie nie najlepsze i nie bardzo mi się podobające, ale na razie jedyne, jakie dało się uzyskać A mogło być tak fajnie, jakby ktoś wcześniej miał trochę wyobraźni.
Na koniec fotka, która pokazuje, w jakiej pozycji spędziłem prawie 3 dni weekendu majowego, robiąc 4 przymiarki z różnymi ustawieniami wtrysków, rozmontowując i montując wszystko ponownie.
Dużo się przy tym nauczyłem, szkoda tylko, że efekt jest na razie mizerny (moim zdaniem). Co gorsze, wczoraj próbowałem jakoś skalibrować instalkę i niestety nie udało mi się przejść etapu autokalibracji. Prawdopodobnie, po wielu próbach, rozjechały się też mapy benzyny. Pozostaje więc reset komputera Pb, pojeżdżenie znowu na benzynie, i kolejne próby ustawienia.
Na razie tyle. Jak porobię jeszcze trochę innych, pozytywniejszych fotek, to dorzucę, bo temat szybko pewnie się nie skończy. I już mam w planach zaślepienie obecnych dziur po kroćcach i zrobienie nowych, od dołu.
O ile do wykonania i zabezpieczenia wiązki elektrycznej nie mogę się przyczepić, to rozmieszczenie elementów gazowych... co tu owijać w bawełnę... spier....ne pocałości.
Ostatnie zdjęcia "starej" instalacji. Druciarstwo na całego. Dwa poniższe zdjęcia ukazują zamiłowanie "gazowników" do kuchni włoskiej... 30-centymetrowe "makarony" od listwy wtryskiwaczy do kolektora. Co więcej, na żadnym z przewodów nie było opasek zaciskowych I to montował niby poważny zakład w Białymstoku... no comments.
Jedziemy dalej. Dwa poniższe zdjęcia to dowód na to, że monterowi nie chciało się zdejmować kolektorów do wiercenia otworów na kroćce gazowe. Na pierwszym, widzą Państwo "geniusz" planowania. Każdy z kroćców w inną stronę, każdy pod innym kątem. Kolejne, po zdjęciu przeze mnie kolektorów, pokazuje jaki syf zostawił po sobie ten niewątpliwy "wirtuoz" montażu instalacji LPG. Opiłki metalu aż kują w oczy, o szlamie, prawdopodobnie po jakichś siuwaksach "chroniących" silnik przed wpadającymi opiłkami nie wspomnę.
Co ciekawe. Dochodząc do tego etapu, wystarczy odkręcić (a właściwie poluzować) śruby trzymające przewody paliwowe, a potem odkręcić 4 małe śrubki, które trzymają wtryskiwacze Pb na kolektorach. Jakieś 10 minut pracy max, a dostęp do wszystkiego ułatwiony, łącznie z możliwością zdjęcia kolektorów do wiercenia.
Najgorsze jest to, że takie ułożenie kroćców, praktycznie uniemożliwia prawidłowe ułożenie wtrysków LPG pod kolektorem. Wężyki albo załamują się, albo każdy zaczyna mieć inną długość.
Rozumiem, że chciano koniecznie zamontować listwy OMVL jako dużo tańsze niż pojedyncze wtryskiwacze, ale znalazłbym co najmniej 2-3 miejsca lepsze na ich umieszczenie, niż to zrobiono pierwotnie.
I niestety powyższe czynniki wymusiły na mnie rozwiązanie tymczasowe, czyli wężyki od długości jakichś 13 cm i wtryskiwacze umieszczone na kolektorze. Rozwiązanie nie najlepsze i nie bardzo mi się podobające, ale na razie jedyne, jakie dało się uzyskać A mogło być tak fajnie, jakby ktoś wcześniej miał trochę wyobraźni.
Na koniec fotka, która pokazuje, w jakiej pozycji spędziłem prawie 3 dni weekendu majowego, robiąc 4 przymiarki z różnymi ustawieniami wtrysków, rozmontowując i montując wszystko ponownie.
Dużo się przy tym nauczyłem, szkoda tylko, że efekt jest na razie mizerny (moim zdaniem). Co gorsze, wczoraj próbowałem jakoś skalibrować instalkę i niestety nie udało mi się przejść etapu autokalibracji. Prawdopodobnie, po wielu próbach, rozjechały się też mapy benzyny. Pozostaje więc reset komputera Pb, pojeżdżenie znowu na benzynie, i kolejne próby ustawienia.
Na razie tyle. Jak porobię jeszcze trochę innych, pozytywniejszych fotek, to dorzucę, bo temat szybko pewnie się nie skończy. I już mam w planach zaślepienie obecnych dziur po kroćcach i zrobienie nowych, od dołu.
Honda Accord Coupe 2.0 (CG4) 1998 [rozbita, sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
- KOko
- Posty: 1125
- Rejestracja: 26 lis 2014 14:51
- Auto: Accord 98-02
- silnik: 2.0
- Lokalizacja: Białystok
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
No przykro, że trafiłeś na takiego druciarza w tej firmie. Podejrzewam, że pewnie AC Gaz montujący STAGi.. Nie polecam.
Cóż mogę więcej dodać. Fajnie, że to ogarniasz - zwłaszcza sam, jestem pod wrażeniem i masz szacun Szkoda tylko, że tak pod górkę, ale pewnie ogarniesz
PS. sorry, ale najpierw myślałem, że te Twoje foto to jakiś imigrant Ci wlazł pod maskę
Edit: teraz doczytałem w Archiwum, że to Takada LPG systems Widocznie ktoś chciał robić po kompletnej taniości. Nikt ich nie poleca w Białym.
Cóż mogę więcej dodać. Fajnie, że to ogarniasz - zwłaszcza sam, jestem pod wrażeniem i masz szacun Szkoda tylko, że tak pod górkę, ale pewnie ogarniesz
PS. sorry, ale najpierw myślałem, że te Twoje foto to jakiś imigrant Ci wlazł pod maskę
Edit: teraz doczytałem w Archiwum, że to Takada LPG systems Widocznie ktoś chciał robić po kompletnej taniości. Nikt ich nie poleca w Białym.
- Edi
- Moderator
- Posty: 1395
- Rejestracja: 30 lip 2012 22:53
- Auto: Accord 98-02
- silnik: 2.0
- Lokalizacja: Kraków
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
Trzymam kciuki, żeby jednak się temat skończył szybko.QuicksilveR pisze: Jak porobię jeszcze trochę innych, pozytywniejszych fotek, to dorzucę, bo temat szybko pewnie się nie skończy.
Jakie to przykre że fachowcy odwalają taką fuszerkę ......
Z czego to wynika ? Z lenistwa, braku umiejętności, chęci oszukania klienta ?
W każdym razie życzę powodzenia w dalszych, niełatwych pracach poprawczo naprawczych.
- QuicksilveR
- Administrator
- Posty: 2104
- Rejestracja: 17 cze 2010 12:31
- Auto: Honda Accord Coupe
- silnik: 3.0 V6
- Lokalizacja: Pruszków WPR
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
Powiem tak.
Wszystko pewnie zaczyna się od kalkulacji klienta. Przychodzi do zakładu montującego LPG i pyta o zestaw do samochodu. I jak ma do wyboru coś za, powiedzmy 3300 lub coś za 4300, to pewnie wybierze to pierwsze, bo przecież może się nie znać, a "szpec" od LPG zapewnia, że auto będzie jeździło dobrze. No i pewnie kolega, co zdecydował się na montaż miał podobnie.
Sęk w tym, że auto nawet jeździło poprawnie, chociaż od samego początku miałem z nim problemy przy przełączaniu na gaz, co już wydało mi się podejrzane. Ale potem robiłem regulacje zaworów, wymiany elektryki, etc., co miało poprawić działanie. Nie poprawiło i było coraz gorzej, więc w końcu z bólem, ale wywaliłem 1k zł na części.
I teraz zamierzam to doprowadzić do takiego stanu, aby się nie wstydzić przed ludźmi co się znają na LPG, ale przede wszystkim jeździć, nie zastanawiając się, kiedy mi to wszystko się rozwali w drobny mak.
Wszystko pewnie zaczyna się od kalkulacji klienta. Przychodzi do zakładu montującego LPG i pyta o zestaw do samochodu. I jak ma do wyboru coś za, powiedzmy 3300 lub coś za 4300, to pewnie wybierze to pierwsze, bo przecież może się nie znać, a "szpec" od LPG zapewnia, że auto będzie jeździło dobrze. No i pewnie kolega, co zdecydował się na montaż miał podobnie.
Sęk w tym, że auto nawet jeździło poprawnie, chociaż od samego początku miałem z nim problemy przy przełączaniu na gaz, co już wydało mi się podejrzane. Ale potem robiłem regulacje zaworów, wymiany elektryki, etc., co miało poprawić działanie. Nie poprawiło i było coraz gorzej, więc w końcu z bólem, ale wywaliłem 1k zł na części.
I teraz zamierzam to doprowadzić do takiego stanu, aby się nie wstydzić przed ludźmi co się znają na LPG, ale przede wszystkim jeździć, nie zastanawiając się, kiedy mi to wszystko się rozwali w drobny mak.
Honda Accord Coupe 2.0 (CG4) 1998 [rozbita, sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
- Camel
- Posty: 277
- Rejestracja: 26 cze 2013 21:18
- Auto: Accord Coupe CG4
- silnik: 2.0
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
śmiało zaślepiaj otwory po obecnych wtryskach, Ja to już przerabiałem też były źle rozmieszczone
u mnie dużo prościej bo R4 choć czasu pod maską spędziłem sporo..
u mnie dużo prościej bo R4 choć czasu pod maską spędziłem sporo..
- QuicksilveR
- Administrator
- Posty: 2104
- Rejestracja: 17 cze 2010 12:31
- Auto: Honda Accord Coupe
- silnik: 3.0 V6
- Lokalizacja: Pruszków WPR
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
Taki mam plan. W ogóle mam nadzieję, że uda mi się tak zrobić nowe nawierty, że wtryski wejdą mi pod kolektor ssący w pionie (lub prawie w pionie). A zamiast rozdzielaczy dam trójniki bezpośrednio na wtryskach, co generalnie powinno znacząco skrócić drogę gazu z reduktora do kolektora.
Dzisiaj tą całą prowizorkę pod maską próbowałem skalibrować, ale poddałem się, bo mocno bujało na wolnych obrotach. Także mapa benzyny i gazu do skasowania, a w tygodniu umówiony jestem z kolegą z HAKP na porządną kalibrację. Zobaczymy, co uda się wywalczyć.
A takiego widoku nie miałem już dawno
Dzisiaj tą całą prowizorkę pod maską próbowałem skalibrować, ale poddałem się, bo mocno bujało na wolnych obrotach. Także mapa benzyny i gazu do skasowania, a w tygodniu umówiony jestem z kolegą z HAKP na porządną kalibrację. Zobaczymy, co uda się wywalczyć.
A takiego widoku nie miałem już dawno
Honda Accord Coupe 2.0 (CG4) 1998 [rozbita, sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001 [sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 1999 [była, ale się spaliła/sprzedana]
Honda Accord Coupe 3.0 V6 (CG2) 2001
- MuzykGrzes
- Moderator
- Posty: 2003
- Rejestracja: 07 cze 2014 20:54
- Auto: Accord Coupe CG4
- silnik: F20B5
- Lokalizacja: Wałbrzych
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
U mnie to już nawet od wczoraj sie rezerwa zapaliła
- cisek33
- Posty: 366
- Rejestracja: 21 mar 2014 17:30
- Auto: Accord Coupe
- silnik: J30A1
- Lokalizacja: Rawicz/Góra
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
u mnie pod maską też bałagan w lpg jest wtryski lpg oczywiście czerwone valteki kilometrowe wężyki burdel w kabelkach itp itd czuję ,że niedługo też będę musiał wtryski zmienić tylko zastanawiam się jakie zastosować i jak je poupychać pod kolektorem żebym mógł w końcu wszystkie osłony na silnik zamontować albo komu to dać do zrobienia ,żeby było dobrze
Ciche auta zabijają dzieci
olej bierze?A co ma kurna dawać?
olej bierze?A co ma kurna dawać?
- Lebow
- Posty: 583
- Rejestracja: 25 lut 2014 20:59
- Auto: QP VI 1999
- silnik: 2.0
- Lokalizacja: Września--Włodek--43lata
Re: Accord Coupe 3.0 V6 ::: QuicksilveR
Wskazówka stoi a robota leży
Macie niezły meksyk w tych vałszóstkach.
Z wtrysków polecam baracudy.
Macie niezły meksyk w tych vałszóstkach.
Z wtrysków polecam baracudy.