Drodzy forumowicze!
Oddajemy Wam do dyspozycji forum na nowym silniku. Nie wszystko jeszcze może działać poprawnie, więc uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości. Wszystkie zauważone błędy lub uwagi do działania forum, zgłaszajcie do Administracji Forum.
Serdecznie zapraszamy do korzystania.
Administracja Forum
Cześć,
Miał ktoś z was problem z OEMowym lewarkiem ?
Problem w tym, że się nie blokuje tj. Składa się pod naciskiem + nie podnosi się przy kręceniu.
Ktoś? Coś?
Bo gwint jest w tych lewarkach do bani...szybkie kręcenie korbką nagrzewa śrubę....potem to już kwestia czasu.
Szukaj nowego...znaczy sprawnej używki i aby też się nie zapiekł lub starł gwint to kręć jak emeryt z astmą i nadciśnieniem
U mnie lewarek ciężko chodził, nasmarowałem (pomogło to niewiele) i podniosłem auto. Jak się wziąłem za odkręcanie koła to się złożył i auto spadło Dobrze że nie zdążyłem jeszcze koła zdjąć. Do hondowskich zaufanie straciłem i złapałem jakiś z daewoo, ale i tak teraz za każdym razem jak podniosę to jakiś klocek jeszcze podkładam i opuszczam na niego.
czy ja wiem czy taki do bani jest ten lewarek. Nie tak dawno kupiłem oryginał, nigdy nie używany. Dosłownie "stał". Pokręciłem nim dobrych kilka razy na sucho bez podnoszenia auta, zastały smar się ładnie rozprowadził po gwincie, a lewarek zaczął chodzić lekko. Jak zmieniałem koła wiosną to kręciło się nim bardzo przyjemnie.
Mimo wszystko miałbym większe zaufanie do lewarka hondowskiego niż jakiegoś byle czego z marketu.
ja już dwa takie hondowskie lewarki "zatarłem" , skubane naprawde od tego zagrzania się stają w miejscu i ani rusz, choć przypadku żeby spadło auto z takiego nie miałem, mimo to w tej kwestii największe zaufanie mam do drewnianego klocka podłożonego "na styk" w dogodne miejsce